Drukuj

Sposób na ciszę pod kaskiem - zatyczki motocyklowe

21. 04. 18
posted by: Sebastian
Odsłony: 3260

Przy wyborze kasku często pada pytanie o poziom hałasu - większość osób zwraca uwagę na to, aby poza bezpieczeństwem, kask spełniał jedno z najważniejszych założeń komfortu - był cichy. Niestety na pytanie jaki kask wybrać, żeby hałas nie przeszkadzał podczas jazdy odpowiedź jest jedna - każdy kask jest głośny. Szum wiatru szczególnie dotkliwy staje się w momencie, gdy codziennie pokonujemy spore dystanse, często z wyższymi prędkościami. Oczywiście klasa kasku, rodzaj motocykla, wysokość i w ogóle obecność szyby czy deflektora ma spore znaczenie dla poziomu decybeli pod skorupą. Co zrobić jednak w przypadku, kiedy mimo wszystko dalej po jeździe słyszymy szum w uszach, który niestety jest oznaką tego, że nasz słuch potrzebuje lepszej ochrony?

   Hałas w kasku - co zrobić?

   Sam niedawno znalazłem się w miejscu, w którym uznałem, że w moim kasku jest zbyt głośno. Spodziewałem się, że nowo kupiony kask w stylu adv - czyli z daszkiem będzie jeszcze głośniejszy niż mój wcześniejszy HJC IS17 (który po 7 latach użytkowania dalej uważam za świetny kask), ale robiąc dziennie ponad 150km na dojazd do pracy, szczególnie gdy wracam zmęczony, zaczął mnie denerwować szum wiatru. Próbowałem korzystać ze zwykłych zatyczek z pianki - niestety nie do końca się sprawdzały. O ile faktycznie zmniejszają hałas - zmniejszają go zbyt mocno. Drugą sprawą dla mnie był upierdliwy "montaż" i zwyczajne zatykanie kanału ucha - brak wyrównania ciśnień może nie był zbyt dokuczliwy, ale potęgował odczucie zbyt mocnego odcięcia od otoczenia. Szukając optymalnego rozwiązania trafiłem na zatyczki firmy Alpine - Moto safe.

   Dość długo się wahałem, jednak kilkadziesiąt złotych za dwa szpontki do uszu - jak na polskie warunki cena może nie zaporowa, ale w porównaniu do zwykłych zatyczek różnica jest wyraźna. Koniec końców - spróbowałem. Zatyczki przychodzą w ładnym, plastikowym pudełeczku, w tekturowym opakowaniu. W zestawie na zdjęciach widzicie model Race - Jeden z dwóch rodzajów. Drugi to Tour - ten wycisza nieco mniej, rozróżnić można je po kolorach dupek z dzyndzelkiem do wyciągania: Race są czerwone - wiadomo wyścigowe to najszybszy kolor, Tour - czarne. W standardowym zestawie jest jeszcze malutki pokrowiec w formie breloczka i plastikowy aplikatorek, który bardzo ułatwia instalowanie zatyczek w uszach. Oba zestawy uzupełnia zestaw Pro, który zawiera po jednym zestawie obu + środek do ich czyszczenia.

Jak spisują się zatyczki Alpine Moto safe - subiektywna opinia

  Pewnie najbardziej interesuje was jak się spisują? Jest B A J K A! Przerosły zasadniczo moje oczekiwania. Pierwsze - komfort. Po chwili prawie zapominam, że je mam założone. Po drugie - sposób i poziom tłumienia dźwięków. Można w nich prawie normalnie rozmawiać mając kask na głowie. W sklepie, na stacji, gdziekolwiek. Dzięki zastosowaniu odpowiedniego filtra, najmocniej tłumią tylko najbardziej irytujące nas dźwięki - czyli szum wiatru, dudnienie. Podczas pierwszej przejażdżki zbyt słabo wpakowałem zatyczkę do ucha, przez co wypadła po ok 30km. Myślałem, że szlag mnie trafi. Różnica, którą w ten sposób dało się odczuć była tak wielka, że gdyby nie kompozycja ubioru do jazdy w okolicach zera stopni, której nie miałem ochoty w deszczu rozbrajać i ubierać nazot, zatrzymałbym się od razu, żeby wsadzić zatyczkę z powrotem na swoje miejsce. Na powrocie już bardziej starannie zainstalowałem te małe silikonowe bajerki i nic już nie wypadło. Jazda przy 140 kmh w deszczu, porównywalna z hałasem przy 70-80 kmh bez zatyczek. Są to moje subiektywne odczucia, ale ogromnie pozytywne. Używam modelu Moto safe - wersja Race, zainstalowane były pod kaskiem Nishua Enduro Carbon

Podsumowując : Jeśli mówimy o  zatyczkach motocyklowych Alpine Moto Safe, to w końcu znalazłem rozwiązanie, z którego jestem zadowolony, z opinii w internecie wynika, że nie jestem odosobniony w swoich odczuciach. Nie są to oczywiście jedyne tego typu zatyczki na rynku - jednak ze względu na jakość, dostępność i cenę, która po wypróbowaniu wcale nie wydaje mi się już taka wysoka, jestem do nich nastawiony bardzo na tak.